Wszyscy kochamy sklepy internetowe i raczej nie wyobrażamy sobie życia bez nich. Wirtualne sięgnięcie po interesujący nas przedmiot czy treść cyfrową nigdy nie było tak łatwe jak dzisiaj. Przedsiębiorcy z sektora e-commerce stale podnoszą jakość świadczonych usług – nie tylko zapewniają dokładne opisy i zdjęcia swoich produktów, ale również odpowiednio je pozycjonują, zapewniają różnorodne sposoby dostawy produktów i wiele różnych metod płatności – od zapłaty za pobraniem przez serwisy płatności typu DotPay, Przelewy24 itp. po BLIK, Google Pay i card on file.

I wszyscy ci przedsiębiorcy musieli również wdrożyć u siebie RODO.

Świadomość wejścia w życie rozporządzenia ogólnego o ochronie danych osobowych jest w Polsce naprawdę ogromna. W badaniu przeprowadzonym przez IAB Polska „RODO w opinii internautów 2018”, 94% internautów deklarowało, że słyszeli o rozporządzeniu, a 41% stwierdziło, że zna jego szczegóły. Również 41% przebadanych internautów mniej więcej wiedziała o co w nim chodzi. Te liczby naprawdę robią wrażenie. Internauta to potencjalny klient – z raportu “Omni-commerce. Kupuję wygodnie 2019” przygotowanego przez Izbę Gospodarki Elektronicznej wynika, że w sieci kupuje 57% internautów. I prawdopodobnie wszyscy oni zetknęli się z RODO. Czy to w formie komunikatu na stronie, informacji w e-mailu bądź w regulaminie świadczenia usługi. Świadomość konsumencka stale rośnie, a sprzedawcy mogą skutecznie zachęcić klientów do kupowania w ich sklepie nie tylko przy pomocy niskiej ceny produktu, ale również przez budowę relacji i zaufania do marki. Z tego samego badania wynika, że 26 % konsumentów do wyboru miejsca zakupu skłania zaufanie do sklepu. Zaufanie buduje się poprzez przejrzystość, a RODO może być jedną z cegiełek go budujących.

Jak więc zwiększyć poziom zaufania klientów i jednocześnie pomnożyć obroty?

Należy przede wszystkim jasno i prosto wytłumaczyć klientom sposób przetwarzania ich danych osobowych. Standardowe klauzule informacyjne, jakie krążą po wielu miejscach sieci nie przystają do wytyczonych standardów, a jeszcze większym problemem jest sposób ich prezentowania. Wyskakujący pop-up z informacją odnośnie RODO nie zachęca do skorzystania z usługi (z czym zgodziło się 58% respondentów), z kolei aż 55% internautów przyznało się, że nie czyta tych komunikatów, ponieważ wiedzą, co się w ich treści znajduje.

Jasne i proste komunikaty to tylko jeden z elementów wdrożenia RODO-zaufania. Najważniejszym jest moim zdaniem sposób, w jaki administrator danych podchodzi do zrealizowania praw jednostki wymienionych w art. 17 – 22 rozporządzenia. RODO dało możliwość usunięcia swoich danych osobowych u danego usługodawcy, sprzeciwu wobec profilowania i wiele innych uprawnień. Niestety wielu usługodawców broni się przed podaniem dokładnych adresów e-mailowych bądź innych danych kontaktowych osoby, z którą można się skontaktować w takim wypadku. Zniechęcają do dalszego korzystania z usług lakoniczne bądź ogólne stwierdzenia w takich komunikatach, co składa się na większy problem braku przejrzystej komunikacji.

RODO warto wdrożyć i stosować. Mimo tego, że ponad rok temu rozporządzenie jawiło się jako zagrożenie dla tych, którzy się do niego nie przygotowali, dzisiaj może zostać użyte jako skuteczna broń w walce o klienta.

Autor: Wojciech Chudziński, aplikant radcowski