9 lipca 2018 weszła w życie zmiana kodeksu cywilnego mająca na celu m.in. doprowadzenie do modyfikacji zasad dotyczących przedawnienia roszczeń cywilnoprawnych. Zmianie uległ przede wszystkim zasadniczy dotychczasowy dziesięcioletni termin przedawnienia. Obecnie zatem, gdy brak regulacji szczególnej, roszczenie ulegnie przedawnieniu z upływem 6 lat.

Drugi z podstawowych terminów – trzyletni – nie ulega zmianie. Nadal będzie on miał zastosowanie, w braku przepisu specjalnego, do roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej oraz do roszczeń o świadczenia okresowe.

Również roszczenia stwierdzone szeroko rozumianą działalnością sądów, sądów polubownych tudzież innych organów powołanych do rozpoznawania spraw danego rodzaju które w poprzednim stanie prawnym przedawniały się z upływem lat 10, będą przedawniać się z upływem 6 lat, z wyjątkiem tak stwierdzonych roszczeń okresowych, które będą się przedawniać z upływem 3 lat.

Istotną zmianą są także nowe zasady obliczania terminu przedawnienia; zgodnie z obecną treścią tego przepisu koniec terminu przedawnienia przypada na ostatni dzień roku kalendarzowego.  Zatem w ten sposób nastąpiło upodobnienie – choć sam sposób wyrażenia jest odmienny – sposobu liczenia terminu przedawnienia do tego, występującego na gruncie prawa podatkowego. W praktyce więc terminy przedawnienia będą nieco dłuższe albowiem roszczenie z działalności gospodarczej, które stanie się wymagalne np. 30 września 2018, przedawni się z upływem 31 grudnia 2021, a zatem po 3 latach i 3 miesiącach; ustawodawca postanowił jednocześnie, że zasada „ostatniego dnia roku kalendarzowego” nie dotyczy roszczeń których termin przedawnienia jest krótszy niż 2 lata (a więc na przykład roszczenia właściciela przeciwko samoistnemu posiadaczowi o wynagrodzenie za korzystanie z rzeczy dla których termin przedawnienia wynosi 1 rok).

Najbardziej spektakularną zmianę normatywną stanowi jednak rozwiązanie dotyczące ochrony konsumentów: dodano regulację zakazującą domagania się zaspokojenia roszczenia po upływie terminu przedawnienia roszczenia, przysługującego względem konsumenta. Rozwiązanie takie zasługuje na aprobatę; ogranicza bowiem znacząco przypadki „łowców wierzytelności” którzy skupowali a następnie dochodzili względem osób fizycznych roszczenia przedawnione, licząc iż zarzut przedawnienia nie zostanie efektywnie podniesiony.

Konsument nadal będzie uprawniony do spełnienia świadczenia; praktyczna różnica sprowadza się jednak do tego, że uchylenie się od zaspokojenia roszczenia w stosunkach tego rodzaju nastąpi na skutek działania sądu bądź innego uprawnionego organu (z urzędu), a nie dopiero w wyniku podniesienia zarzutu procesowego przez konsumenta. Instytucja przedawnienia zachowała zatem swój charakter, a doprowadzono jedynie do faworyzacji procesowego statusu konsumenta, co zdaje się działaniem uzasadnionym z uwagi na profesjonalny charakter działalności dokonywanej przez drugą stronę stosunku prawnego. Ustawodawca ma na uwadze jednak możliwą specyfikę stanów faktycznych, które mogłyby nierzadko prowadzić do rażącego pokrzywdzenia przedsiębiorcy w relacji z konsumentem. Dlatego też wprowadził rozwiązanie w postaci możliwości nieuwzględnienia upływu terminu przedawnienia roszczenia przeciwko konsumentowi jeżeli wymagają tego względy słuszności.

Ustawodawca w ramach przepisów przejściowych ustawy zmieniającej wyraził generalną zasadę, że do roszczeń powstałych przed dniem wejścia w życie zmian, i w tym dniu jeszcze nieprzedawnionych, stosuje się od tego momentu nowe regulacje; przy czym w dalszych zapisach ustawodawca wprowadza szereg wyjątków dotyczących tej prostej i czytelnej reguły – dotyczą one głównie zastosowania tych przepisów które skutkują i) krótszym terminem przedawnienia, ii) wydłużeniem terminu przedawnienia dla konsumentów jako wierzycieli oraz iii) koniecznością uwzględnienia przedawnienia z urzędu dla roszczeń wobec konsumentów które uległy przedawnieniu a nie został podniesiony zarzut przedawnienia.

Reasumując, ideę opisywanych zmian legislacyjnych ocenić należy pozytywnie, wątpliwości można mieć jedynie co techniki legislacyjnej wyrażenia niektórych z rozwiązań. Przez brak należytej precyzji wiele podmiotów w obrocie prawnym nie będzie dysponowało wystarczającą wiedzą na temat sposobu liczenia terminu przedawnienia, bądź też sytuacji w których upływ okresu przedawnienia nie zostanie uwzględniony.